sobota, 20 lutego 2016

Zwierzęta Duchowe - Spirit Animals, czyli co to za istoty

*Przyciszonym tonem
Witam Droga Ludzkości! Ja jestem Natura i jestem z Polski!
Chwilowo Nika jest nieobecna, więc stwierdziłam, że jej kawała zrobię i wpis za nią napiszę! :D A ponieważ mam parę przemyśleń na temat tak zwanych ,,zwierząt duchowych'' (LiS swoją drogą coś we mnie pchnął tym) to coś nabazgram o nich! Nie mówcie nic Nice! Ona nie wie o tym, że ją o to zapytałam i, że nieświadoma tego pozwoliła mi nabazgrać coś! :D
A więc? Teraz mam zaczynać? No dobra, ale jak mnie ojciec dyrektor Pieczarka znajdzie to robicie mi za świadków, że to nie byłam ja, tylko mój pomocnik, królik Marian!

Jakby ktoś zapomniał jak Marian wygląda:








Z góry zaznaczam, że mój post o tym jest napisany pół żartem, pół serio, bo po prostu lubię wymyślać różne tematy fantastyczne. To daje niezłą frajdę.
Dobra, to teraz mogę już zacząć. A więc, pytania brzmią, czym są zwierzęta duchowe, skąd mogły się wziąć, skąd i kiedy ludzie zaczęli o nich myśleć, skąd wiemy jakie mamy zwierzę duchowe, itp.


A więc, zaczynając od początku, skąd się wzięły zwierzęta duchowe? Najlepszą odpowiedzią byłoby powiedzieć - od Indian zapewne. No wiecie, totemy zwierząt i te sprawy. W sumie... jest w tym jakieś ziarno prawdy. W legendach indiańskich jest wiele rzeczy ze zwierzętami związane. I się nimi nieco posłużę.

Otóż, Zwierzęta Duchowe były od zawsze, odkąd ludzie pojawili się na Ziemi, od pierwszego małpo-człeka. Według Indian to duchy naszych przodków, które przyjęły postać zwierząt po śmierci. Według mnie to duchy zesłane tam z Góry, przez Tego kto stworzył kosmos, kto rozpoczął proces tworzenia wszechświata. I nie trzeba być katolikiem, wierzącym, czy niewierzącym by to powiedzieć. W końcu, nie wiadomo co się działo przed Big Bangiem, czy był wtedy jeszcze inny kosmos, tylko, że mniejszy i, że wybuchł dając początek naszemu kosmosowi. Wracając do głównego tematu, to, jak już mówiłam, Zwierzęta Duchowe to duchy zesłane tam z Góry na Ziemię, by strzec żyjących tu istot przed nimi samymi. Jak Aniołowie Stróżowie. Szczerze mówiąc, to w zasadzie moim zdaniem to się nawet łączy: Anioł to duch, nie ma postaci, Zwierzę Duchowe też jest duchem, ale ma jedną postać, widoczną, jeśli postanowi ją ukazać. Anioły mogą wybierać jaką przybrać postać widzialną, więc, a co, jeśli te dwa byty mogą być jednym i drugim? Jeśli nasi Aniołowie Stróżowie mogą przyjąć postać Zwierzęcia Duchowego?
Podam przykład, z wczorajszego dnia. Wracałam sobie z angielskiego i przechodziłam przez ulicę. Na pasach i zielonym. Patrzyłam się najpierw w lewo, póki nie przeszłam przez pół ulicy, a potem w prawo. Tam maluchem jakiś starszy gość z kobitą jechał. I zamiast zahamować to wdepnął w gaz... jak przechodziłam przez ulicę... jak tylko usłyszałam silnik to miałam w ułamku sekundy taką wizję, że jak się nie pospieszę, to samochód we mnie walnie, a ja upadnę na chodnik z krwią... Pobiegłam i nic mi się nie stało, gość wyhamował dopiero za pasami. Otrzepałam się i mu środkowego pokazałam, i poszłam do domu... coś musiało nade mną czuwać, że miałam taką małą wizję... mój Anioł Stróż... moje... Zwierzę Duchowe...  Moim zdaniem... tak, mogą. A Waszym? :)

Drugie pytanie brzmi: jaką postać przybiera nasze Zwierzę Duchowe? Każdą, każdego zwierzęcia jakie istnieje, istniało, każdego nierealnego. Nie wszystkie naraz, tylko jedną postać. To jaka to postać zależy od tego jakie zwierzę jest nam najbliższe: komuś bliski będzie jeleń, komuś innemu wilk. Może nim być zwyczajny, mruczący kot, albo wielki, płonący feniks,
czy zabójczy, cichociemny rekin. Albo to zależy też od tego, czy mamy realne zwierzę w domu, bez którego nie wyobrażamy sobie życia. Każdy sam musi dojść do tego, jakie jest jego Zwierzę Duchowe. Różne testy, które można znaleźć w internecie mogą pomóc... ale lepiej samemu zajrzeć w głąb siebie i je znaleźć. Nie musi to być realna istota, nie jest to trudne pytanie.



Właściwe pytanie, brzmi jak mamy rozpoznać, że to akurat to zwierzę jest naszym Zwierzęciem Duchowym? Z pozoru łatwe, ale wcale takie łatwe to nie jest. Jak wcześniej wspomniałam, trzeba zajrzeć w głąb siebie. Czasem możemy widywać to zwierzę w snach, czasem może nam się wydawać, że widzimy je w realu, jak dookoła jest pusto. Możemy mieć cechy, jakie przypisuje się tej istocie, możemy wyglądem przywoływać skojarzenia o tym stworzeniu. O tym, co to za stwór może świadczyć drobnostka, jak na przykład, o jakim zwierzęciu najczęściej myślimy, jakie najczęściej rysujemy, lubimy. Czy mamy na przykład wzrok jak sokół, jesteśmy silni jak niedźwiedź, szybcy jak gepard, różne takie rzeczy, z pozoru niemające na to żadnego wpływu.

Ja na przykład od piątej klasy podstawówki jestem zafascynowana smokami. Rysuje je, rzeźbię, mam parę własnych historii z nimi, różne takie z pozoru nieważne rzeczy. Ale... po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że właśnie te z pozoru nieważne rzeczy sprawiły, że smok wkroczył do mojego życia. Do mojego umysłu. Do mojego serca. Do mojej duszy.


(Serytian <3 źródło: tu)

Moim zwierzęciem duchowym jest smok. Biało-czarny smok. Ma na imię Serytian i wczoraj uratował mnie przed wypadkiem samochodowym. Jest moim Aniołem Stróżem, który dodaje mi chęci do dalszego życia. Bo wierzę, że nieważne jak źle może być, co może się stać, to on zawsze przy mnie będzie i będzie mnie wspierał.
A kim on jest? Jest Aniołem wysłanym przez Tego Z Góry, by mnie chronił. Jak na smoka jest młody, 75 lat to mało. W ludzkich latach to tak gdzieś, jakieś 3 lata ode mnie starszy by był. Przy okazji jest dosyć zabawny, lubi polować na kłusowników i myśliwych. Taki nieco lel z niego czasem, ale co tam! On mnie pociesza w trudnych chwilach, a ja jego. I lubi wypić coca-colę. Okazuje się też, że potrafi się upić do 4 promili, poprzez wypicie 0.25 alkoholu. Jak? Nie wiem, ale pijany smok to nienajlepszy smok.

A propos rysunków Zwierząt Duchowych, to jest jeszcze to cudo:
(Corvus, źródło: tu)
Niestety nie mojego autorstwa, a Nikelaine. Dziewczyna naprawdę rewelacyjnie rysuje. I jej Zwierzęciem Duchowym jest właśnie kruk. Ma na imię Corvus.
Albo też królika narysowała:

(Źródło: tu)

Ok! To już wszystko! Pamiętajcie! Nic nie mówić Nice! Bo Serytiania naślę! Oj!
*dźwięk otwierających się drzwi
Chyba Nika idzie! Kończę już! PAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!

Źródła pozostałych obrazków:
Tu, tu,, tu, tu i tu

2 komentarze:

  1. *wchodzi na bloga i rozgląda się groźnie*
    NATURA! JAK ŚMIAŁAŚ?! BO JAK CORVUSA I JEGO ARMIĘ NA CIEBIE NAŚLĘ...

    Bardzo fajnie wyszło ^^ I dzięki, że się dziś tym zajęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. *Kuli się przed groźnym spojrzeniem Corvusa, Serytian unosi skrzydło w geście obronnym
    NO CO!? OSTATNIE TE WPISY SĄ TAK RZADKO, ŻE SIĘ MUSIAŁAM TYM ZAJĄĆ!
    A poza tym... SPRÓBUJ TYLKO NASŁAĆ TE PTASZYSKA NA MNIE! SERYTIAN, TIATON, SAPHIRA, VALERIE, NARATRUN, VALEORN, SHAHIRA, QUANARIA, PYRRONAR I RESZTA ZROBI SOBIE GRILLA Z NICH!

    Dzięki wielkie! ^^ Podobno każdy ma w sobie materiał na jedną książkę. No i ja mam tego materiału duuuużo! :D

    OdpowiedzUsuń